Astrolodzy zauważyli pewną prawidłowość: wystarczy, że wyjedziemy tysiąc kilometrów od rodzinnej miejscowości, a już znacząco zmienia się nam horoskop urodzeniowy. Z każdym kolejnym kilometrem możemy się spodziewać większych zmian w naszym kosmogramie, a co za tym idzie – również w naszym życiu.
Na przykład urodzony w Żelazowej Woli Fryderyk Chopin miał ascendent w znaku melancholijnej i skromnej Panny. Wystarczyło jednak, że osiedlił się w Paryżu, a jego ascendent przeniósł się do znaku twórczego i dramatycznego Lwa, któremu o wiele łatwiej osiągnąć sukces niż samokrytycznej Pannie.
Czym jest astrokartografia?
Analizowanie tego, jak wraz ze zmianą miejsca pobytu zmienia się nasz horoskop, nazywa się relokacją. Zastosowanie tej techniki jest praktycznie nieograniczone. Zanim, dajmy na to, udamy się do Amsterdamu, możemy sprawdzić, jak w tym mieście będzie wyglądał nasz horoskop. Jeśli wyjeżdżamy tam do pracy, lepiej by było, aby przynajmniej jedna planeta znalazła się w szóstym domu astrologicznym, bo dzięki temu będziemy sumiennie wykonywać obowiązki. Jeśli jednak jakieś planety odnajdziemy w domu piątym, lepiej darujmy sobie ten wyjazd, bo zamiast pracować na sukces zawodowy, będziemy się bawić i romansować.
Wędrując po świecie zmieniamy siłę planet w naszym horoskopie
Największe zmiany czekają nas w tych krajach, w których jedna z planet w naszym horoskopie – dotychczas mało ważna – przejmie rolę dominanty, a więc z powodu tego, że zmieniliśmy miejsce pobytu, ona znalazla się w pobliżu głównych osi kosmogramu: ascendentu, descendentu, medium coeli bądź imum coeli, co wzmocniło jej działanie. A więc wychodzi z cienia, zaczyna dominować i w tym punkcie świata wyjątkowo silnie wpływa na losy człowieka.
To, czy oddziaływanie wzmocnionej nagle planety jest korzystne czy też nie, zależy od jej rodzaju. Inaczej przejawiać się będzie dominujący Saturn, który zapowiada trudności i ograniczenia, a inaczej zwiastujący szczęście Jowisz.
Aby nie szukać dominanty po omacku, amerykański astrolog Jim Lewis wymyślił bardzo przydatną technikę, zwaną właśnie astrokartografią. Opracowany na jej podstawie program komputerowy wyznacza miejsca na kuli ziemskiej, gdzie dominować będą poszczególne planety naszego kosmogramu. Miejsca te to w istocie nie punkty, lecz linie, które powstają wskutek „rozciągnięcia” horoskopu na mapę świata.
Dokąd po miłość, władzę i... śmierć? Astrokartografia wskazuje miejsce
Szukając miłości, wybierzmy się tam, gdzie dominuje nasza Wenus. John Lennon ożenił się z Japonką Yoko Ono, bo właśnie przez Japonię przechodziła linia tej planety w horoskopie Beatlesa. Chcąc wzmocnić swoje wpływy i władzę, należy podążać po linii Słońca. Tak zrobił Adolf Hitler, gdy rozpoczynał drugą wojnę światową od napaści na Polskę. Przez nasz kraj przebiegała bowiem jego linia Słońca i – dodatkowo – również bezwzględnego Saturna.
Zupełnie inaczej linię Słońca wykorzystała była premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher. Borykając się na początku lat 80. z wyjątkowo niskim poparciem społecznym, wysłała wojsko w rejon Falklandów, zajętych przez argentyńską juntę. Posunięcie to przyniosło jej polityczny sukces. Dzięki wojnie o wyspy notowania Żelaznej Damy niepomiernie wzrosły. Nic dziwnego, skoro właśnie przez Falklandy biegła linia Słońca Margaret Thatcher!
Astrokartografia wskazuje też regiony, które są dla nas potencjalnie niebezpieczne. Zwykle wyznaczają je linie agresywnego Marsa bądź kojarzonego z przemocą Plutona. Ostrożności w takim miejscu nie zachował prezydent USA John F. Kennedy. Nigdy nie powinien był znaleźć się w Dallas, przez które w jego horoskopie przechodziła linia śmiercionośnego Plutona. To właśnie w tym mieście dokonano na niego zamachu.
Linia Wenus zjednuje politykom sympatię wyborców
Ileż to razy słyszymy, że jakiś artysta bądź uczony jest niedoceniany w kraju, a za granicą święci tryumfy? Urodzony na austriackiej prowincji Arnold Schwarzenegger karierę zrobił nie w ojczyźnie, lecz w Ameryce, gdzie najpierw zdobywał trofea w konkursach kulturystycznych, później występował w filmach, aż w końcu porzucił aktorstwo i potem wiele lat pełnił funkcję gubernatora Kalifornii.
Droga przez sport i sztukę do polityki wydaje się dość niezwykła, ale znajduje wytłumaczenie w gwiazdach. W astrokartograficznym wykresie Schwarzeneggera przez Stany Zjednoczone biegną linie wszystkich jego planet. Ważna w jego przypadku linia Wenus, planety odpowiedzialnej między innymi za pozyskiwanie sympatii wyborców, przechodzi przez Kalifornię, a linia obfitującego w dobrobyt Jowisza biegnie przez wschodnie stany USA.
Nie możesz podróżować? Zaprojektuj swoją przestrzeń lokalną, by zmienić horoskop!
Nie każdy ma szansę podróżować po całym świecie, by zmienić swój horoskop, ale i na to astrolog ma radę. Wystarczy, że będziemy w posiadaniu przedmiotu pochodzącego z miejsca, w którym byłoby nam najlepiej. A jeśli i to jest niemożliwe, z pomocą przyjdzie nam tzw. przestrzeń lokalna. O co chodzi?
Horoskop jest mapą nieba uchwyconą w momencie naszego urodzenia, w związku z czym można go potraktować jako swoisty kompas, gdzie główne osie kosmogramu będą wskazywały kierunki geograficzne, a rozkład planet stanie się wzorem, którym można się posłużyć, urządzając swoje mieszkanie.
Możemy je tak zaprojektować, aby poszczególne meble, przedmioty czy pomieszczenia pokrywały się z odpowiadającymi im planetarnymi liniami naszego horoskopu. Tam, na przykład, gdzie przebiega linia intelektualnego Merkurego, warto powiesić półkę z książkami. Komputer dobrze jest ustawić w miejscu, gdzie przebiega linia kojarzonego z nowoczesnymi technologiami Urana, a w obszarze onirycznego Neptuna najlepiej jest urządzić sypialnię. W ten sposób, nie ruszając się z domu, możemy tak zagospodarować osobistą przestrzeń, aby była ona jak najlepiej zsynchronizowana z naszym horoskopem. Wzmocnimy w ten sposób to, co w nim korzystne i osłabimy to, co nam nie sprzyja.
Foto: Unsplash