Weteranką procesów jest Doda. Raz oskarżała, innym razem potrzebowała adwokata, by ją bronił. Za nazwanie „blacharą” ciągała po sądach popularnego rapera Mieszko. Wyrok: nie musiał jej przepraszać.
Z Agnieszką Woźniak-Starak w sprawie pamiętnej szarpaniny w toalecie na gali „Niegrzeczni” kilkukrotnie spotykały się na sali rozpraw, aż w końcu sąd uznał, że... nic się nie stało. Pozwała i zmusiła chirurga, by odszczekał słowa, że jest przerobiona.
Najwięcej handryczyła się z Emilem Haidarem, po burzliwym rozstaniu. A to o zwrot drogich prezentów, w tym zaręczynowego pierścionka - decyzją sądu mogła je zatrzymać, a to o porysowanie jego luksusowego auta - musiała zapłacić za szkodę, wreszcie o szantaż, nasłanie na niego zbirów i groźby - uniewinniona. Aktualnie trwa postępowanie w sprawie wyłudzenia dużej kasy od inwestorów na film, który wyprodukowała z eksmężem, choć to on ma prawdziwe kłopoty i czeka w areszcie na proces. Jej zapewne się upiecze i odegra rolę świadka, oczywiście koronnego – w końcu to królowa.