Astrologia

Burze na Słońcu i puls Ziemi. To nas porusza.

Jesteś pobudzony do granic, a czasem pokładasz się ze zmęczenie już w połowie dnia? Wibruje w Tobie energia zniszczenia, spotykasz się z cieniem... To wszystko przez burze na Słońcu i puls Ziemi. Zjawiska te mają na nas przemożny wpływ. Jest na to recepta!

Podobno człowiek wziął się z połączenia Nieba i Ziemi. Skoro tak, to ma więź i z jednym i z drugim, a zmiany, które tam zachodzą, dotyczą nas szczególnie.

Czas większej aktywności Słońca, czyli burze słoneczne – momenty, w których od jego korony odrywa się plazma – generują Zorzę polarną. Wpływają także na częstotliwość pulsu Ziemi, a przez to na Twoje samopoczucie. W połowie maja Słońce dokazywało, a dodatkowo była pełnia Księżyca w Skorpionie, jednym słowem jazda bez trzymanki. Czuliście to? My tak!

Zobacz horoskop księżycowy.

Czym jest puls Ziemi?
Otto Schuman, niemiecki fizyk w latach 50-tych zaobserwował, że pole magnetyczne Ziemi i jonosfera wokół niej tworzą tubę rezonansową. Odkrył, że Ziemia pulsuje z częstotliwością 7,83 Hz. Wartość ta rośnie, w tej chwili wynosi ok. 16 Hz.

Można więc powiedzieć, że Ziemia zmusza nas do szybszego myślenia, działania, reagowania, czyli życia na wyższych obrotach.

Puls Ziemi zasilają wyładowania i właśnie burze słoneczne. Dlatego zmiany w częstotliwości rezonansu Schumana, wskazują na nasilanie się aktywności Słońca.

Sygnał do intensywnych zmian daje również Księżyc. Ostatnia pełnia w Skorpionie, która miała miejsce 18 maja, to spotkanie z cieniem. W jednych (najczęściej kobiety) wstępuje gniew berserków. Panie odczuwają więcej i więcej emocji przez nie przechodzi. Pomagają w ten sposób wszystkim, również sobie uwolnić się od traum i ograniczeń, które ciągną się od pokoleń. Także następnym razem, kiedy Twoją partnerkę spowije czerwona mgła agresji, zapewnij jej elektrolity i spokój, a po pełni, kiedy już się uspokoi, nie zapomnij podziękować.

Powróż sobie w Pełnię.

Inni w obliczu tych energetycznych zmian idą spać i mogli by przeleżeć cały dzień. Nie ma sensu się obwiniać o to, że dziś, jutro i pojutrze robisz tylko niezbędne minimum. Nie ma sensu stawać okoniem i lepiej dosłownie płynąć z falą tych zmian. Inni, tak też się czasem zdarza, nigdy nie jedli mięsa, a nagle dopada ich zew krwi i muszą zjeść hamburgera, bo inaczej się uduszą. I to jest wyzwanie: przekonania kontra zew ciała. Energia śmierci, czyli niższa wibracja, która jest w mięsie, też jest czasem potrzebna. Pomaga lepiej znieść duże zmiany.

Jak łatwiej znosić to, co serwuje nam Słońce i Ziemia:

1. Respektuj wszystkie swoje emocje i potrzeby.
2. Nawadniaj się - pij wodę z dodatkiem szczypty soli kłodawskiej.
3. Wysypiaj się.
4. Jedz to, o co poprosi Twój organizm.
5. Sięgnij po owoce i warzywa. One wzmocnią Twoją witalność.
6. Ruszaj się, ruch pozwala uwalniać emocje.
7. Masuj ciało przynajmniej raz w tygodniu i rozciągaj się codziennie. Na te sprawy dobra jest joga.
8. Uziemiaj się. Chodź na boso, leż na trawie.
9. Jeśli przeżywasz dużo trudnych emocji, obmywaj twarz, ręce i stopy zimną wodą.

MW
fot.shutterstock