Planeta Eris - co symbolizuje w astrologii?
Kiedy w połowie 2005 r. Michael Brown ogłosił odkrycie największego obiektu Układu Słonecznego od czasu znalezienia Neptuna, wśród astronomów zawrzało. Okazało się bowiem, że to nowe ciało niebieskie jest sporo większe od Plutona. Niektórzy uczeni od razu uznali je za planetę, inni walczyli, aby Pluton został zwykłą asteroidą. Ostatecznie żadna ze stron nie wygrała. Nowy obiekt wraz z Plutonem i Ceres (pierwszą odkrytą planetoidą) umieszczono w odrębnej kategorii tzw. planet karłowatych.To odkrycie spowodowało, że w Układzie Słonecznym ustalono nowy porządek. Teraz mamy osiem planet (Neptun jest ostatnią), kilkadziesiąt planet karłowatych oraz miliony mniejszych ciał (m.in. planetoidy, asteroidy).
Nowy obiekt nazwano Eris – na cześć greckiej bogini waśni i niezgody. Jednak nie wszystkim astrologom się to spodobało. Niektórzy woleliby Prozerpinę – żonę Plutona i zarazem córkę Ceres-Demeter. Sam Michael Brown też miał mnóstwo wątpliwości.
Swój obiekt najpierw nazwał Lilah – od hinduskiej bogini ułudy, a później Xena – na cześć wojującej księżniczki, bohaterki serialu telewizyjnego. Koniec końców Międzynarodowa Unia Astronomiczna zaakceptowała Eris, bo jeszcze nigdy nie zdarzyło się, aby odkrycie jakiegokolwiek ciała niebieskiego wzbudziło tyle kontrowersji, zatargów i kłótni, jak odkrycie owej planety.
Kim była Eris?
Eris uchodzi w mitologii greckiej za matkę takich pojęć jak: trud, głód, ból, walka i mord. Co więcej, rzucone przez nią podczas wesela Peleusa i Tetydy jabłko z napisem „Dla najpiękniejszej” stało się przyczyną sporu między Herą, Ateną i Afrodytą, który ostatecznie doprowadził do wybuchu wojny trojańskiej.
Pojawiała się pod postacią skrzydlatej kobiety. Słuchała, co bogowie lub ludzie mają do powiedzenia, i w odpowiedniej chwili podjudzała ich do działania. W skromnych i uczciwych budziła pozytywnego ducha twórczej rywalizacji. W pysznych i zbyt pewnych siebie – ambicję, która popychała do upadku. Na polu walki Eris pojawiała się we własnej osobie – to bliźniacza siostra Aresa, boga wojny. W mitologii rzymskiej nazywano ją Discordią, co oznacza chaos, nieporządek, zamęt i sianie niezgody. Według Wergiliusza mieszkała u samych wrót piekieł.
W astrologii Eris mogłaby więc symbolizować to wszystko, co jest zaprzeczeniem Wenus, reprezentującej pokój, harmonię, ugodę i kompromis. Dlatego niektórzy uznają tę boginię za ciemną stronę Wenus i zarazem drugiego władcę planetarnego znaku Wagi. Ale minie jeszcze wiele lat, zanim astrolodzy ustalą, jak naprawdę wpływa ona na nasze życie.