Kiedy życie to harówka, sprawdź tranzyty Saturna do planet w horoskopie

Co ich łaczy? Tranzyty Saturna

A co to w ogóle jest? Tranzyt w astrologii jest wtedy, kiedy planeta na ekliptyce, czyli „na niebie”, przechodzi przez punkt, który tworzy wyraźny aspekt do miejsca, gdzie jest coś ważnego w naszym horoskopie. Jeśli np. w marcu Saturn minie 0°Ryb, a ktoś ma Słońce w 0°Panny – będzie miał tranzyt Saturna opozycją do Słońca w horoskopie. Opozycja to aspekt 180°, czyli połowa 360° - całego okręgu. Jeśli ktoś ma Księżyc w pierwszym stopniu Ryb, czeka go tranzyt koniunkcją, czyli kąt 0°, a jeśli na początku Bliźniąt lub Strzelca, to kąt wyniesie 90° – czyli kwadraturą. To są tzw. twarde lub napięte aspekty, trudne. Korzystne są trygony, czyli kąty 120° i sekstyle - 60°. Dlatego Ryby, Panny, Bliźnieta i Strzelce mogą się spodziewać ważniejszego bądź trudniejszego niż zwykle czasu, a Skorpiony, Raki oraz Byki i Koziorożce na Saturnie mogą wymiernie skorzystać.

Które tranzyty są ważne

Z zasady najbardziej odczuwalne są tranzyty planet od Marsa „w górę” – te wolniejsze planety: Jowisza, Saturna, Urana...- one określają jakość czasu w naszym życiu. Mars działa w miarę krótko, spektakularnie odczuwamy czas jowiszowy, a najbardziej doniosłe skutki miewają tranzyty Saturna.

Co w horoskopie ma być tranzytowane, żeby określić, że czas jest istotny

Światła, czyli Słońce i Księżyc, również Merkury, Wenus i Mars. Czasem odczuwalne jest przejście przez oś. Te dalsze, wolniejsze planety na niebie tranzytują te „szybsze” w naszych horoskopach - bo to właśnie Słońce, Wenus albo osie czynią nasze horoskopy niepowtarzalnymi. Czyli tranzyt Saturna do Słońca jest ważny, ale Saturna do Urana pewnie nie poczujemy, a na pewno nie na planie indywidualnym.

Co się dzieje podczas tranzytu Saturna

Ogólnie: zawęża się nasz świat. Nie zawsze mamy mniej sił życiowych, chociaż Saturn niesie palmę pierwszeństwa w odbieraniu energii, w dołowaniu, w osłabianiu. Czasem po prostu dokonujemy wyborów lub ktoś dokonuje ich za nas, a one wymuszają skupienie uwagi.

Napotykamy ograniczenia, przekraczamy progi. Saturn wnosi do życia dyscyplinę, często poprzez ważne społeczne decyzje, jak zawarcie lub zakończenie związku, wzięcie kredytu, urodzenie dziecka albo zatrudnienie i konieczność pracy w stałych godzinach w konkretnym miejscu. Nadajemy życiu ramy, bo Saturn to struktura. Jeśli ktoś awansuje, w końcu na to zapracował! - to również w jakiś sposób ogranicza dotychczasowe życie, wtedy mniej można, niekiedy mówi się o samotności na szczycie. Kiedy zostajesz team leaderem, już nie wypada plotkować na papierosku. Czasem ograniczenia są korzystne i rozwojowe, czasem smutne, bo ogranicza nas choroba, czyjeś odejście, a nawet śmierć. 

Tranzyt Saturna zwiastuje kłopoty u naszych bliskich

Wg tradycji Słońce w horoskopie to ojciec albo ważni mężczyźni, a Księżyc to matka i kobiety - i to rzeczywiście się sprawdza, przy tranzytach Saturna do Księżyca miewamy kłopoty z kobietami, chorują kobiety w rodzinie, a te w pracy robią świństwa, a na tranzytach do Słońca doświadczamy kłopotów z ojcami, a czasem ich tracimy. To zbyt częste zjawisko, by je zlekceważyć. 

Często trudne tranzyty biora na siebie nasze zwierzęta, chorują, odchodzą... Czemu tak się dzieje? Niektórzy są zdania, że jako jednostki najsłabsze w systemie biorą na siebie najtrudniejsze. Że są naszymi małymi "odgromnikami". Inni zaś uważają, że strata przyjaciela zawsze mocno boli i jako taka pasuje do tranzytów w naszych horoskopach. 

Mówi się, że Saturn jest planetą karmy, bo zadziwiająco często właśnie wtedy świat karze nas za złe uczynki, jeśli takie popełniliśmy. Ale nawet jeśli nie łamiemy prawa, możemy doświadczyć straty pracy, choroby, pogorszenia warunków życia. Wiele zależy od miejsca, w którym tranzytowany obiekt jest horoskopie, jeśli saturnowy czas przytrafia się w chudszych latach – taki tranzyt boli bardziej.

Rób to, co znasz i słuchaj starszyzny

Trudno o instrukcje uniwersalne, jest jednak kilka zasad, które przy tranzytach Saturna mogą się przydać i wszystkie one oddają naturę planety. Dobrze jest nie szastać pieniędzmi. Skontrolować zdrowie. Podsumować swoje życie.

Jest wiele świadectw – na tyle, że można uznać to za regułę, że w saturnowym czasie czujemy się przeraźliwie samotni, i to niezależnie od realnej liczby osób wokół nas. Osoby towarzyskie czują się niezrozumiałe, zupełnie same z problemami. Odludkom nagle łzy stają w oczach, bo czują jak samotność boli. I jeśli tylko tyle się przytrafia… to jest to bardzo dobra wiadomość. Dość łatwo przetłumaczyć swojej głowie „to tylko tranzyt, to wszystko minie” – bo minie.

Ale czasem tracimy pracę, biedniejemy, łapiemy doła albo wpadamy w prawdziwą depresję – i co wtedy? Wtedy działajmy saturnicznie. Szukajmy pomocy u fachowców, osób z tytułami i uprawnieniami. Jeśli chcemy rady, a mamy do wyboru pogawędkę z koleżanką lub starszą ciotką, uderzajmy do starszej ciotki. Starszyzna w czasie Saturna wie lepiej. Kiedy zostajemy na lodzie zawodowo i musimy szukać pracy, celujmy w obszary, które znamy. Jeśli ktoś ma do wyboru nowe początki w obiecującej branży albo dłubaninę w wyuczonym zawodzie czy jakimś swoim odwiecznym, choć mniej dochodowym hobby, lepszy wyuczony zawód i znane na wylot hobby. Liczy się rutyna i to, co znane.

Saturnowymi częściami ciała sa kości, zęby i skóra. Często osoby chcące zsynchronizowac życie z tranzytem pojemują decyzje o licówkach, aparacie na zęby, o rehabilitacji. Tak właśnie można negocjować z tranzytami: wchodzić z nimi w rezonans, robić to, co symbolizuje tranzyt.

Na tranzytach Saturna niedobrze jest zaczynać. To zdecydowanie czas kończenia, podsumowań, sprawdzianów, weryfikacji, kontynuacji etc. To co nowe będzie miało po prostu zły horoskop.

Jeśli rozpada nam się związek – przeczekajmy, kryzys może minie. Ale nic na siłę, nie podejmujmy prób naprawy na siłę. Być może rozpadnie się na zawsze, trudno – tak bywa, ale taki reanimowany będzie się wlókł bardzo boleśnie, będzie saturnową kulą u nogi. Za to jeśli jesteśmy w niezłej relacji, warto ją sformalizować. Saturn lubi to. Saturn w ogóle lubi konsekwencję, owoce działań, nieuchronność losu. Lubi przodków i potomków.

Powrót Saturna na urodzeniową pozycję

Wielu astrologów pisze o koncepcji powrotu Saturna. Być może u niektórych osób powrót Saturna na urodzeniową pozycję co ok. 30 lat powoduje przykre wydarzenia, są to głównie te przypadki, kiedy ta planeta jest na horoskopowej osi albo w koniunkcji lub kwadraturze ze światłami. Od kiedy jednak zaobserwowano – a pierwszym, który to opisał był podobno polski astrolog Andrzej Wesołowski, że cykl Saturna można liczyć od przejścia planety przez ascendent – koncepcje powrotu Saturna można traktować metaforycznie.

Sam tak pojmowany cykl oznacza kolejno: dojrzałość i wejście w dorosłe życie, drugi powrót to próg starości, a trzeci zapowiada… rychły koniec. Bo i tak jest: dorosły, dojrzały obywatel to ten w okolicach trzydziestki, sześćdziesiątka to etap podsumowań, o trzecim powrocie Saturna przed 90 urodzinami mawia się, że nadchodzi ponury żniwiarz i jeśli ktoś dożył tego wieku, zaczyna nie na żarty niedomagać i potrzebować opieki.

Apegeum osiągnięć w koncepcji powrotów Saturna przypada na opozycję Saturna do pozycji urodzeniowej, to komunikat: oto, kim jesteś, a kolejne 14-15 lat to konsekwencje tego, kim jesteś. Domknięcie cyklu, czyli powrót na pozycję urodzeniową jest nowym otwarciem, nowym początkiem i budowaniem siebie od nowa. W nadchodzących latach będzie to dotyczyć osób z Saturnem w znaku Ryb.

fot. unsplsah