Nazywa się niskoenergetycznymi reakcjami jądrowymi. Chodzi w niej o to, żeby pozyskać energię z jąder atomów bez gigantycznych reaktorów i bez groźby wybuchów. Po cichu i na chłodno. Część fizyków jeszcze nie wierzy, że to jest możliwe. Ale gdy ta technologia ruszy, to będziemy mieć czystą i przyjazną energię prawie z niczego: z jakichś drobnych ilości wodoru, który jest wszędzie. Dzięki Uranowi świat staje się coraz ciekawszy...
Wojciech Jóźwiak
fot.shutterstock.com