Słońce – symbol życia, siły i działania – przez rok odwiedza wszystkie znaki zodiaku, ale w czterech z nich ma szczególną moc: gdy w nie wkroczy, zaczynają się nowe pory roku. Baran (wiosna), Rak (lato), Waga (jesień) i Koziorożec (zima) zwane są z tego powodu znakami kardynalnymi. Cardio oznacza po łacinie zawias, a zawiasy służą do otwierania. Stąd nazwa kardynalne – bo odgradzają kolejne pory roku.
Światło daje życie i chęć działania, a ciemność przynosi śmierć i sen. Te dwie siły ścierają się ze sobą na wielu poziomach naszej egzystencji. Słońce – światło w najczystszej postaci – włada znakiem Lwa i w nim jest najsilniejsze, ale zanim wkroczy do swojego znaku, musi w swojej corocznej wędrówce podczas letniego przesilenia odwiedzić kardynalnego, wodnego Raka, przyporządkowanego nocy.
Najkrótsza noc w roku: oczyść emocje!
Gdy Słońce wkracza w znak Raka, musi zanurzyć się w wodzie, a więc przeciwstawne żywioły walczą ze sobą. Latem zwycięzcą jest ogień, ale od dnia przesilenia letniego ciemność zacznie odzyskiwać siły i dzień będzie się skracać.
Jednak w tym wyjątkowym dniu noc jest najkrótsza. To czas oczyszczenia, silnych emocji, ale też rzucania światła na wszystko to, co do tej pory było głęboko ukryte. Dlatego legenda mówi, że Słońce w Raku pomaga odnaleźć skarby, jak kwiat paproci, który kwitnie właśnie w okolicach przesilenia. W tych dniach dawni Słowianie wykonywali wiele obrzędów łączących ogień z wodą. Na przykład wierzyli, że dopiero od przesilenia letniego można bezpiecznie kąpać się w rzekach i stawach, bo dzięki Słońcu rusałki i topielce oraz wszelkie nocne zło tracą swoją moc.
Święto Jana Chrzciciela, które Kościół obchodzi 24.06, a więc tuż po przesileniu, to echo pogańskiej symboliki światła i wody. Święty Jan ochrzcił Jezusa, który niczym Słońce zanurzył się w wodach Jordanu. Umieszczenie jego święta w kalendarzu jest zgodne z rytmem przyrody i kosmosu.