W średniowieczu najczęściej uosabiało się owe energetyczne byty z ludźmi, którzy popełnili samobójstwo lub zostali brutalnie zamordowani. A dziś? Demony są coraz bliżej.
Zobacz także: Planetarne demony
W Katechizmie Kościoła katolickiego czytamy, że „szatan, czyli diabeł, i inne demony są upadłymi aniołami, które w sposób wolny odrzuciły służbę Bogu i Jego zamysłowi”. To istoty obdarzone silną negatywną energią i istnieją poza religiami, jako stały element gry, czyli walki dobra ze złem.
Człowiek wyobraża sobie demona jako jaszczura z kopytami, zionącego siarką i bekającego popiołem. Jest to zło nie z tego świata. Czyta się o nim w bajkach, a ulegają mu tylko złoczyńcy i grzesznicy, gdzieś daleko za górami, za lasami. Nikt nie łączy go z plotkowaniem, oczernianiem innych, złorzeczeniem, odmawianiem pomocy, egoizmem, wyrachowaniem i pazernością.