Kiedy w życiu wali Ci się na głowę wiele problemów na raz, łatwo uwierzyć, że prześladuje Cię pech. I zaczynasz się nakręcać – w głowie wirują posępne myśli i jeszcze trochę, a wpadniesz w pułapkę samospełniającej się przepowiedni. A jeżeli uwierzysz, że jesteś pechowcem, będziesz energetycznie przyciągać lawinę porażek. I słowo stanie się ciałem.
Jak pokonać pecha? Przeciąć złe myśli.
Dlatego trzeba odciąć się od myśli przyciągających nieszczęścia. Przygotuj karteczki i wypisz na nich to, co złe, np.: „jestem pechowcem", „nic mi się nie udaje", „nie mam szczęścia w życiu", „kochają mnie kłopoty", „nie zasługuję na nic dobrego", „do niczego się nie nadaję", „jestem beznadziejny". Przelej na papier wszelkie negatywy, jakie wpadną ci do głowy.
Do szklanej miseczki z wodą źródlaną wsyp łyżkę morskiej soli. Zapal trzy białe świece. W płomieniach świeczek spal po kolei wszystkie kartki. Gdy będą się już dopalać, wrzucaj je do miseczki z wodą. Wodę z popiołem najlepiej wylać do rzeki albo daleko od domu, na skrzyżowaniu dróg. Ważne, by zrobić to po zmierzchu.
Następnie trzeba przepędzić pecha. Na kolejnych karteczkach wypisz wszystkie wydarzenia, które uznajesz za pechowe. Np. „zgubiłem pieniądze", „skręciłem nogę", „wyrzucono mnie z pracy", „mąż mnie zdradził", „nie dostałem podwyżki" – i zrób z nimi tak, jak opisałam powyżej, tylko nie wylewaj wody z popiołem. Weź szklaną butelkę i nalej na dno płynnego miodu, dodaj wodę z popiołem ze spalonych kartek i zakorkuj. Żeby pech się nie wydostał, zalakuj korek.
Późnym wieczorem wybierz się nad wodę. Wyrzuć do niej butelkę, mówiąc: „Płyń, płyń, aż się rozpłyniesz i nikomu więcej nie będziesz przeszkadzał".
Rytuał oczyszczający.
Na koniec trzeba przeprowadzić rytuał oczyszczający. Potrzebujesz kogoś zaufanego do pomocy. Przygotuj trzy gałązki brzozowe lub jałowcowe związane białym sznurkiem. Zapal także suszone zioła (np. werbenę, liść laurowy białą szałwię lub bylicę) – wyrównają poziom energii i ochronią przed urokami i klątwami. Pokruszone zioła ułóż na węgielku do grilla, niech się żarzą.
Puść z dymem kłopoty.
Teraz stań prosto, zamknij oczy i głęboko oddychaj, a przyjaciel niech omiata miotełką przestrzeń wokół Ciebie, zaczynając od głowy i przesuwając się w dół, aż do stóp. W trakcie tej czynności niech powie trzy razy: „Znikaj pechu, przepędzam cię jak złe uroki. Już nie zrobisz krzywdy (Twoje imię)".
Na koniec niech obejdzie Cię trzy razy zgodnie z ruchem wskazówek zegara, trzymając w dłoni zapaloną świecę (przez pierwsze dwa okrążenia czarną lub fioletową, przez trzecie – białą).
Po rytuale spal miotełkę z gałązek i resztki ziół. Popiół włóż do woreczka razem z czarną świecą i wyrzuć daleko od domu. Najlepiej do rzeki albo jeziora. Po magicznym odpędzaniu pecha wykąp się w wodzie z dużą ilością soli (minimum 2 kg), a potem weź prysznic. I kiedy woda będzie spływać z czubka głowy na całe ciało, wyobrażaj sobie, że złe wydarzenia, paskudne myśli i pech spływają z Ciebie i znikają bezpowrotnie.
Po ceremonii pal przez trzy wieczory białą świecę, mirrę lub kadzidełko sandałowe, by utrwalić działanie magii. Rytuał przeprowadza się w piątkowy wieczór, poza pełnią Księżyca.
Feng Shui pokona pecha.
Dobry los przyciąga żółw. Jest od dawna uważany za symbol szczęścia, mądrości, rozsądku i stabilizacji. Postaw w gabinecie lub w sypialni figurkę, a podziała jak magnes na pomyślność i radość. Pomyśl też o przedmiotach, które świecą albo odbijają światło. Im jaśniej w domu, tym dla Ciebie lepiej. Może to być lustro, ale nie ustawiaj go naprzeciwko łóżka.
5 sposobów na detoks dla domu. Oczyść go ze złych energii.
Dobrze odbijają światło szklane naczynia czy kryształowa kulka zawieszona na czerwonej nitce (przyciąga dobry nastrój i dodaje energii); zawieś ją w oknie, by odbijała promienie słoneczne. A przede wszystkim – myśl pozytywnie. W życiu szukaj jasnych stron, a mrok pecha będzie omijał Cię szerokim łukiem.
Czy wiesz, że... pech bywa zaprogramowany?
Czasem od dzieciństwa ciągniemy za sobą fatalny scenariusz. Bo rodzice (nauczyciele, rodzina) nie szczędzili nam krytycznych uwag, mało chwalili i twierdzili że nic dobrego z nas nie wyrośnie. Jeśli przyjęliśmy te uwagi do siebie i uwierzyliśmy, że jesteśmy gorsi, to ustawiliśmy się na przegranej pozycji i każde niepowodzenie tłumaczymy pechem. Jeśli czujesz, że to Cię dotyczy, zerwij z tym myśleniem.
Zamiast nakręcać spiralę pecha, wyćwicz bycie szczęściarzem!
Gdy coś się nie uda, powiedz sobie: tym razem nie wyszło, ale to zwykły przypadek. Ogólnie gwiazdy mi sprzyjają, mam fart. Wyobrażaj sobie dobre zakończenia trudnych sytuacji. Połóż się wygodnie, oddychaj głęboko i puść w głowie film. Wyobraź sobie, że wszystko Ci się udaje, odnosisz sukcesy, a ludzie Cię lubią.
Ten film ma być pełen fantazji, bez ograniczeń. Pomyśl, że wszystko jest możliwe. Powtarzaj ten seans w głowie codziennie przed zaśnięciem, dodawaj nowe szczegóły. W końcu Twoja podświadomość w niego uwierzy. A wtedy zacznie się też zmieniać Twoje życie. Bez pecha!
Kama Scudder
fot. shutterstock