Szewc bez butów chodzi

Jechałam autobusem z torbą pełną zakupów. Nagle pojazdem zarzuciło, torba grzmotnęła o oparcie siedzenia i z butelki wylało się mleko. Niestety, na plecy pasażera. Na szczęście poszkodowany nie był zły. Przyjął wypadek z filozoficznym spokojem. A po dwóch tygodniach pojawił się w moim gabinecie.

Szewc bez butów chodzi

Więcej artykułów

Jeszcze więcej magii każdego dnia!
Odkryj nasze specjalne zestawy

Przejdź do sklepu