Przez cały rok nagromadziło się wokół nas sporo niepotrzebnych rupieci, a co gorsza, nieprzyjemnych wydarzeń i złych energii. Złośliwe plotki, utrata pracy, problemy z kasą, dziećmi, z mężem.
No i zazwyczaj szwankujące zdrowie, bo któż nie doświadcza stresu, który zatruwa nie tylko duszę, ale i ciało. Niszczy radość, podkopuje poczucie własnej wartości, przyprawia o bezsenne noce. Czas pozbyć się tego ciężaru, który przygniata do ziemi ramiona i nie pozwala swobodnie oddychać.
Kiedy masz już naprawdę dość
– Już nie mam siły, pani Bereniko – zwierzyła się moja sąsiadka Jola, gdy spotkałam ją w osiedlowym warzywniaku. – Mąż znów przegrał wszystkie pieniądze z fuchy. A miałam nadzieję, że za nie kupimy nową lodówkę. Gdybym miała więcej siły, spaliłabym tę mordownię z jednorękimi bandytami. Ale pewnie poszedłby gdzie indziej.
W jej oczach widziałam desperację – ale nie tę, jaka płonęła w oczach Justyny Kowalczyk, która mimo złamanej stopy chciała wygrać. Nie – desperacja pani Joli brała się ze zmęczenia życiem i rozpaczy. I zjadała ją od środka.
– Najgorzej, że już nie potrafię dogadać się z córką, Dorotką. Wie pani, znalazła sobie rozwodnika, dwadzieścia lat starszego od siebie. I nie chce słuchać głosu rozsądku. Tydzień temu się wyprowadziła. Mam już dość – wyszeptała ze łzami w oczach.
– Czy ma pani na tyle dość, by chwycić się ostatniej deski ratunku? – spytałam wówczas, wiedząc, że sąsiadka z wielką niechęcią podchodzi do tego, co robię, uważając, że to bzdury i naciąganie naiwnych.
– To znaczy? Ma pani na myśli te pani wudu? Patrzyłam na nią bez słowa. A ona po chwili bez słowa odeszła. Wieczorem jednak zapukała do moich drzwi. Najwyraźniej naprawdę miała już dość. Więc powiedziałam, co ma zrobić.
Przygotowanie do Mapy Skarbów
Wiadomo, że czasu cofnąć nie można. Gdy złe uczucia wyjadły dziury w sercach, gdy padły słowa, które jak mur rozdzielają ludzi, wtedy należy zostawić to wszystko za sobą. Oddzielić grubą kreską, bo inaczej może być tylko gorzej. Na szczęście jest taki miesiąc w roku, kiedy można wszystko zacząć od nowa.
Zaczyna się wraz z marcowym nowiem (w tym roku to 1.03) i trwa do pierwszego nowiu po wiosennym przesileniu (30.03.2014), kiedy to należy wykonać Mapę Skarbów, która jest ukoronowaniem naszego procesu oczyszczania – wtedy zapraszamy do naszego życia energie spełniające marzenia.
Oczyszczamy nie tylko siebie, ale i nasze najbliższe otoczenie – mieszkanie. Pamiętajmy, że w ścianach naszych domów kumuluje się energia emanująca z domowników. Śmiech i kłótnie. Gniew i miłość. Tęsknota, rozczarowania, ekstaza…
Im więcej dobrych emocji, tym atmosfera mieszkania jest lżejsza, jaśniejsza, i w takim domu chce się być. Wchodzimy doń zmęczeni po pracy – i czujemy, jak wstępują w nas nowe siły. Nerwy się wyciszają i już nie mamy ochoty robić awantury o niepozmywane naczynia.
Niestety, podobnie jest, gdy ze ścian emanuje złe promieniowanie. Wtedy nawet radość po awansie gaśnie, przytłoczona złością i niechęcią. Dlatego oczyszczanie przestrzeni trzeba rozpocząć obmyciem wszystkich ścian, podłóg, okien i drzwi, włącznie z podłogą korytarza przed drzwiami do mieszkania.
Gdy dom będzie już czysty, pozbądź się z niego zepsutych sprzętów, starych gazet, porwanych szmat, suchych kwiatów i więdnących roślin doniczkowych. To wszystko kradnie energię i tworzy pustkę, jakby czarne dziury emocji.
Posprzątaj pawlacze i piwnicę. Zauważ, że zaczynasz czuć się jakby lżej. Nie od dziś wiadomo, że bałagan w takich miejscach w jakiś sposób połączony jest z zakamarkami naszej duszy, podświadomością. Nieład w domu tworzy nieład w naszych myślach i odczuciach.
I ważne: sprzątając, myjąc i wyrzucając to, co stare i niepotrzebne, rób to z pełną świadomością tego, że oto pozbywasz się także swoich złych emocji, kompleksów, wspomnień dotyczących problemów. Że od-cinasz się od przeszłości, zmazujesz ją, spłukujesz i wylewasz do sedesu wraz z brudną wodą. Oddajesz na śmietnik.
Na koniec zapal w domu kadzidła lub olejki zapachowe – szałwiowe, truskawkowe, jaśminowe czy różane. Zapach jest bardzo ważny, a te wonie oczyszczają myśli i podnoszą nastrój. Kup także nowe kwiaty doniczkowe (koniecznie geranium, grubosza czy aloes) i dbaj o nie, by nie marniały. Zresztą, jak w domu będą dobre energie, to i kwiaty będą rosnąć.
Zaprogramuj swoją przyszłość
Teraz zacznij się uśmiechać. Nawet jeśli nie jest ci do śmiechu, ułóż usta w uśmiech. Wkrótce twój mózg zrozumie sygnał i zacz-nie produkować endorfiny, hormony szczęścia – i twój uśmiech już nie będzie sztuczny, a ty poczujesz na duszy lekkość.
Pomóż sobie, wywołując w myślach radosne wspomnienia, najlepiej związane z domownikami. Wtedy, gdy się oni pojawią (a może uda ci się zaprząc ich do po-mocy w wiosennym sprzątaniu), obdarzysz ich promiennym uśmiechem płynącym prosto z duszy i serca, a oni odpowiedzą ci uśmiechem. Nawet jeśli nie od razu, nie rezygnuj. Oni potrzebują trochę czasu, by poddać się tej wiosennej magii.
Na koniec zaprogramuj swoją przyszłość
– w każdej wolnej chwili, zwłaszcza na spacerze (w tym czasie dużo spaceruj wśród drzew), myśl o dobrych stronach swojego życia. Wzbudź w sobie dawne gorące uczucia. Wybacz innym krzywdy (to bardzo ważne). Wyobrażaj sobie, jak spełniają się twoje marzenia. I gdy w takim stanie ducha i w oczyszczonej przestrzeni zaczniesz zbierać materiały do Mapy Skarbów, nie ma siły, żeby ona nie zadziałała.
Rytuał się udał, życie się zmieniło
A Jola, moja sąsiadka? Ta historia, którą opowiedziałam na początku, wydarzyła się dwa lata temu. Dziś Jola jest uśmiechnięta, ma nową, lepszą pracę, a mąż uczęszcza na spotkania terapeutyczne dla uzależnionych. Znów są szczęśliwi i zakochani.
Pogodziła się też z Dorotą – gdy wykonała wszelkie zalecone przeze mnie rytuały, nagle znikła w niej niechęć do tego, by poznać ukochanego córki. Okazało się, że to świetny mężczyzna, który stara się uszczęśliwić Dorotkę. Teraz Jola i on są przyjaciółmi. A rytuał oczyszczenia, to wiosenne wudu, jak je nazywa, robi co roku.
Woda do oczyszczania domu
Do wiadra nalej kilka litrów czystej wody – najlepiej, gdyby była z czystej rzeki lub studni (może być oligoceńska). Woda w kranach jest martwa. Ale jeśli nie masz dostępu do takiej wody, ustaw wiadro z wodą z kranu na kilka godzin na słońcu, by naładowała się życiodajną energią.
Następnie wlej do niej pół litra naparu z szałwii, pół szklanki octu jabłkowego i wsyp łyżkę soli morskiej. I tak przygotowaną wodą wymyj mieszkanie. Zapewne będziesz musiał ze dwa razy wymienić wodę na czystą. Za każdym razem rób taką samą mieszankę.
Dieta dla ciała
Od 1 do 16 marca staraj się jeść lekko, jak najwięcej warzyw – buraków, kiszonej kapusty, selera. I ryby. Ogranicz mięso i słodycze. Codziennie rano wypij filiżankę herbaty rumiankowej (oczyszcza organizm z toksyn), wieczorem z melisy (uspokaja).
Jeśli możesz, przez kilka dni pij tylko sok z buraków zmieszany z sokiem jabłkowym, najlepiej własnoręcznie przygotowany i noś przy sobie kawałek jaspisu, on wyciąga z duszy złe emocje i wspomnienia. Codziennie wieczorem obmyj go pod bieżącą wodą.
Wróżka Berenika
fot.shutterstock.com