Jeśli uważasz, że świat wali ci się na głowę, a wokół siebie widzisz tylko wrogów próbujących cię oszukać lub okraść, to pora zmienić podejście do życia. Paulo Coelho w „Alchemiku” napisał: „Jak człowiek czegoś bardzo chce, to cały wszechświat sprzysięga się, by mógł spełnić swoje marzenia”. Przestań więc narzekać i zacznij działać. Co możesz zrobić? Zabaw się w wędkarza, ale zamiast ryb złap pozytywne uczucia, które pomogą wprowadzić w twoje życie spokój, radość i dobrobyt.
Przygotuj się do łowienia
Jednak zanim zaczniesz „wędkować”, wycisz rozdygotany umysł. Znajdź spokojne i ciche miejsce. Usiądź wygodnie, pamiętając o wyprostowanym kręgosłupie. Dłonie złóż przed sobą, tak jak do modlitwy. Wykonaj kilka głębokich wdechów i wydechów przez nos. Zwróć uwagę, że gdy odpręża się ciało, oddech również staje się spokojniejszy. Jeżeli jesteś bardzo zestresowana, efekt ćwiczenia możesz wzmocnić, przyciskając do siebie powierzchnie rąk na wdechu. Nacisk powinien się zaczynać od nadgarstków i rozszerzać przez dłonie aż do palców. Wypuszczając powietrze z płuc, wolno rozluźniaj nacisk dłoni, znowu zaczynając od nadgarstków, przez powierzchnie dłoni, palce, na końcu rozłącz od siebie opuszki.
Zarzuć wędkę i czekaj na swoje rybki
Gdy poczujesz się zrelaksowana, wyobraź sobie, że siedzisz na małej łodzi, która kołysze się na spokojnej tafli jeziora. Na ma tam ludzi dookoła, motorówek, nart wodnych, innych wędkarzy. Wokół panuje cisza i harmonia. Zarzucaj wędkę i wyobrażaj sobie, jak haczyk zanurza się w wodzie. Za każdym razem pomyśl sobie, że łowisz jedno, konkretne uczucie.
Powiedz: miłość. Nie spiesz się. Zastanów się, z czym ci się kojarzy to uczucie. Z osobą, wydarzeniem, zapachem, kolorem, miejscem? Daj się ponieść fantazji, nie ograniczaj się i całkowicie uwolnij wyobraźnię. Uważaj tylko, aby wszystko, o czym myślisz, miało wydźwięk pozytywny. Gdy poczujesz szarpnięcie w wędce, to znaczy, że „rybka” się złapała. Przejdź do następnego uczucia.
Powiedz: przyjaźń. Może kojarzy ci się z ludźmi, którzy wspierali cię w życiu, zrobili coś dla ciebie bezinteresownie, ofiarowali przedmiot, który wiele dla ciebie znaczy, pocieszyli w trudnych chwilach? Przywołaj obrazy tych osób, zobacz, jak się uśmiechają... Podziękuj im. Czujesz szarpnięcie?
Powiedz: radość. Kiedy czułaś to prawdziwe, wszechogarniające uczucie? Jeżeli nie możesz sobie przypomnieć, cofnij się do dzieciństwa. Wyobraź sobie, jak bawisz się beztrosko w piaskownicy, jeździsz na rowerze albo ubierasz lalkę. Zbierz jak najwięcej radosnych momentów swojego życia. Czujesz szarpnięcie?
Pamiętaj, że to ty jesteś wędkarzem i od ciebie zależy, jakie uczucia chcesz złowić i ile ich będzie. Gdy poczujesz, że dzisiejszego dnia złapałaś już wszystkie swoje „rybki”, powiedz głośno: „Zasługuję na miłość, przyjaźń, radość”, „Chcę dawać i otrzymywać wszystko, co dobre i piękne”. To ćwiczenie wykonuj codziennie przez miesiąc.
Przygotuj się do łowienia
Jednak zanim zaczniesz „wędkować”, wycisz rozdygotany umysł. Znajdź spokojne i ciche miejsce. Usiądź wygodnie, pamiętając o wyprostowanym kręgosłupie. Dłonie złóż przed sobą, tak jak do modlitwy. Wykonaj kilka głębokich wdechów i wydechów przez nos. Zwróć uwagę, że gdy odpręża się ciało, oddech również staje się spokojniejszy. Jeżeli jesteś bardzo zestresowana, efekt ćwiczenia możesz wzmocnić, przyciskając do siebie powierzchnie rąk na wdechu. Nacisk powinien się zaczynać od nadgarstków i rozszerzać przez dłonie aż do palców. Wypuszczając powietrze z płuc, wolno rozluźniaj nacisk dłoni, znowu zaczynając od nadgarstków, przez powierzchnie dłoni, palce, na końcu rozłącz od siebie opuszki.
Zarzuć wędkę i czekaj na swoje rybki
Gdy poczujesz się zrelaksowana, wyobraź sobie, że siedzisz na małej łodzi, która kołysze się na spokojnej tafli jeziora. Na ma tam ludzi dookoła, motorówek, nart wodnych, innych wędkarzy. Wokół panuje cisza i harmonia. Zarzucaj wędkę i wyobrażaj sobie, jak haczyk zanurza się w wodzie. Za każdym razem pomyśl sobie, że łowisz jedno, konkretne uczucie.
Powiedz: miłość. Nie spiesz się. Zastanów się, z czym ci się kojarzy to uczucie. Z osobą, wydarzeniem, zapachem, kolorem, miejscem? Daj się ponieść fantazji, nie ograniczaj się i całkowicie uwolnij wyobraźnię. Uważaj tylko, aby wszystko, o czym myślisz, miało wydźwięk pozytywny. Gdy poczujesz szarpnięcie w wędce, to znaczy, że „rybka” się złapała. Przejdź do następnego uczucia.
Powiedz: przyjaźń. Może kojarzy ci się z ludźmi, którzy wspierali cię w życiu, zrobili coś dla ciebie bezinteresownie, ofiarowali przedmiot, który wiele dla ciebie znaczy, pocieszyli w trudnych chwilach? Przywołaj obrazy tych osób, zobacz, jak się uśmiechają... Podziękuj im. Czujesz szarpnięcie?
Powiedz: radość. Kiedy czułaś to prawdziwe, wszechogarniające uczucie? Jeżeli nie możesz sobie przypomnieć, cofnij się do dzieciństwa. Wyobraź sobie, jak bawisz się beztrosko w piaskownicy, jeździsz na rowerze albo ubierasz lalkę. Zbierz jak najwięcej radosnych momentów swojego życia. Czujesz szarpnięcie?
Pamiętaj, że to ty jesteś wędkarzem i od ciebie zależy, jakie uczucia chcesz złowić i ile ich będzie. Gdy poczujesz, że dzisiejszego dnia złapałaś już wszystkie swoje „rybki”, powiedz głośno: „Zasługuję na miłość, przyjaźń, radość”, „Chcę dawać i otrzymywać wszystko, co dobre i piękne”. To ćwiczenie wykonuj codziennie przez miesiąc.
Anna Forecka