Obliczenie jest proste. Znajdź interesującą Cie liczbę. Następnie dodaj do siebie wszystkie cyfry aż do otrzymania jednocyfrowego wyniku. Na przykład: Twój apartament ma numer 174, dodaj: 1+7+4= 12, a następnie 1+2=3. Zatem Twoim wakacjom patronuje Trójka. A oto znaczenie wakacyjnych liczb:
Jedynka
Podróżując z takim numerem, jesteś traktowany wyjątkowo. Nie musisz na nic czekać. Zostajesz odprawiony jako pierwszy, twój bagaż również wyjeżdża na taśmę przed innymi. W samolocie przenoszą cię zaraz do biznesklasy. Na pierwszym spotkaniu z rezydentem imponujesz mu wiedzą oraz znajomością języka i od tej pory wszyscy ciebie uważają za szefa tego turnusu.
Dwójka
Jeśli masz miejsce numer 2, bliźni zupełnie się z tobą nie liczą. Pasażer na fotelu obok rozpiera się tak, że prawie cię zrzuca, a inni taranują przy wyjściu. Czekając na swą zgubioną walizkę, spóźniasz się na transfer do hotelu. Na miejscu zńów niespodzianka – do twojego pokoju pomyłkowo kogoś dokwaterowano. Na szczęście kogoś bardzo w twoim typie...
Trójka
Fart nie opuszcza cię przez cały wyjazd. Już w samolocie dowiadujesz się, że jesteś milionowym pasażerem linii i w związku z tym lecisz za darmo. W hotelowym pokoju witają cię świeże kwiaty, pełny barek i pachnący ręcznik (nie myśl, że wszyscy goście tak mają!). Widok jest przepiękny, a sąsiedzi bardzo rozrywkowi. Jesteś szczęściarzem!
Czwórka
Miejsce w samolocie dostajesz daleko od okna, ale masz przy sobie laptopa. Zanim wylądujesz, zrobisz zaległe sprawozdanie. Szef dzwoni już pierwszego dnia. Koleżanka Kasia, która miała cię zastępować, rozchorowała się. Dobrze, że masz wi-fi w pokoju... Ten mógłby być jednak trochę czystszy, więc zaczynasz od sprzątania i naprawienia popsutej spłuczki.
Jak wybrać wakacyjny kierunek zgodnie ze znakiem zodiaku?
Piątka
Okazuje się, że twój bagaż poleciał do Tokio. Zanim to ustalono, odjechał hotelowy bus i musisz zasuwać z buta 10 km. Trafiasz w miejsca znane lokalsom. Oni też unikają ich po zmroku. O dziwo, uchodzisz z życiem, tracisz tylko aparat.
Szóstka
Na dobry początek lądujesz w samolocie obok bobasa drącego buzię przez cały lot. Pokój w hotelu dostajesz nad placem zabaw, od rana do wieczora słychać animatora klauna. Żeby się wyrwać, uciekasz na lokalny bazar, gdzie przepłacasz za ciuchy i pamiątki, bo targowanie ci z tego wszystkiego całkiem nie wychodzi, dziubasku!
Siódemka
Fotele obok ciebie okazują się puste, możesz rozsiąść się wygodnie. Z książką czy gazetą. Na miejscu też nie pogadasz. Kwaterują cię z grupą Finów mówiących tylko po fińsku. Zapuszczasz się za to w odległe, nieopisane w przewodnikach rejony, odkrywając, że kiedyś już tu żyłeś. Jako robak lub mucha.
Ósemka
Zaczynasz od zakupów w strefie bezcłowej, które konsumujesz na miejscu. Lotu nie pamiętasz, ale po wylądowaniu inni dziwnie się na ciebie patrzą. Ważne, że bar jest otwarty. Tak się składa, że na tym samym piętrze zakwaterowana jest drużyna futbolowa lub – jeśli wolisz – grupa uczestniczek konkursu piękności. Żyć nie umierać!
Dziewiątka
Miejsce w samolocie dostajesz przy samym ogonie, byś nie zapomniał, że boisz się latać. Uprzejma pani stewardesa częstuje cię czymś mocniejszym, po czym od razu zasypiasz. Na miejscu boisz się złodziei, komarów i zemsty faraona, więc wcale nie wychodzisz z pokoju. Z wakacyjnych rozrywek zostaje ci tylko seks. Choć w tej kwestii bądź odważniejszy!
fot. shutterstock