Jak pandemia zmieni znaki zodiaku?
Baran zyska spokój
Pandemia pokazała mu, że nie jest wszechmocny, że na pewne rzeczy po prostu nie ma wpływu. I choćby walczył ze wszystkich sił, krzyczał i wściekał się, głową muru nie przebije. A gdy nie można nic poradzić, trzeba po prostu przeczekać. Cierpliwość i pokora to bardzo cenna lekcja, którą Baran wyniesie z kwarantanny.
Byk - przyjaźń to skarb
Przekonał się, że nie można kupić zdrowia, a dzieła sztuki czy nieruchomości w każdej chwili mogą stać się bezwartościowe. Byk rozumie już, że nie trzeba mu tych wszystkich rzeczy, którymi do tej pory się otaczał, bo najcenniejsze są relacje z ludźmi. I to o nie będzie od tej pory najbardziej dbać.
Bliźnięta - nie ilość, ale jakość
Izolacja uświadomiła mu, że nie wszystkie znajomości, które utrzymywał, są tego warte. Pozwoliła odsiać ludzi, którzy nic dla niego nie znaczą, od prawdziwych przyjaciół, których tak bardzo mu brakowało. Robi gruntowne porządki w swoich kontaktach i od tej pory będzie mieć ich mniej, ale za to bardziej.
Rak - życie poza domem
Rodzina, która dotąd była całym jego światem, podczas przymusowej kwarantanny zdążyła porządnie dać mu się we znaki. I nawzajem. Dom, do którego tak chętnie wracał, z miejsca odpoczynku stał się więzieniem. Rak z radością opuszcza go w końcu, by spotkać się z przyjaciółmi, odświeżyć stare znajomości i nawiązać nowe.
Lew - szlachetne zdrowie
Przed pandemią dbał tylko o swój wygląd i wizerunek, by imponować innym. Lecz w czasie zarazy dotarło do niego, że to wszystko marność, że życie ma się tylko jedno i nie istnieje nic cenniejszego nad zdrowie. By zachować je jak najdłużej, rzuca nałogi, zaczyna zdrowo się odżywiać i ćwiczyć regularnie – a nie tylko na pokaz.
Panna rzeczy - ważne i ważniejsze
Panika, której uległa w pierwszych dniach zarazy, z czasem ustępuje. Panna ze zdumieniem stwierdza, że przeżyła, nawet jeśli się zaraziła, o czym jest przekonana. Przekonuje się jednak o czymś jeszcze – co jej nie zabiło, to ją wzmocniło. Gdy zagrożenie w końcu mija, nie trzęsie się już tak nad sobą, nie denerwuje się z powodu zwykłych błahostek.
Waga pozna siebie
Przed epidemią uwielbiała przeglądać się w oczach innych, budując na tym swoje poczucie wartości. Lecz zmuszona izolować się od znajomych i przyjaciół odkryła w końcu prawdziwą siebie. To, co autentycznie ją interesuje i co naprawdę lubi, a nie tylko co jest aktualnie modne i co powinna robić, by zyskać aprobatę. I jak wspaniale jest być sobą, samodzielną.
Skorpion uwierzy w ludzi
„Ludzie to wilki” – tak zawsze twierdził, a przynajmniej podskórnie czuł. Ale w tym trudnym dla wszystkich czasie otrzymał tyle dowodów życzliwości, empatii i poświęcenia, że nie mogło to nie dać mu do myślenia. Widząc ogrom dobra wokół siebie, Skorpion po pandemii nie uważa już, że człowiek jest z natury zły. Otwiera się i zaczyna ufać ludziom i – aby się szybko zrewanżować – bezinteresownie pomaga innym.
Strzelec pomyśli o jutrze
Mroczny czas zarazy nauczył go, że wszystko przemija i on sam też nie jest nieśmiertelny. To dla niego arcytrudna lekcja. I że nie można żyć tylko chwilą, a warto zabezpieczyć się na przyszłość, zwłaszcza że ta rysuje się niepewnie. Niefrasobliwy Strzelec staje się więc ostrożniejszy i już nie rzuca się na głęboką wodę tak jak przedtem. Zaczyna oszczędzać, badać się i może nawet spisze testament. Z pewnością będzie miał więcej środków chemicznych w domu.
Koziorożec - precz z ascezą
Strach przed śmiertelną chorobą uświadomił mu, że tylko raz się żyje, że nie ma sensu wszystkiego sobie odmawiać, pracując od rana do nocy bez wytchnienia i ograniczając kalorie. Nie mając pewności, co przyniesie jutro – i czy w ogóle nadejdzie – ocalały. Koziorożec teraz zapragnie wycisnąć z życia, ile się da. Jakby każdy dzień miał być ostatnim. Rzuca się w wir rozrywek. Zabawa, seks, hazard, obżarstwo, imprezy. Niech żyje bal! Spokojnie, po chwili znajdzie w tym równowagę.
Wodnik wejdzie na duchową ścieżkę
Cała nauka w obliczu pandemii go zawiodła. Postęp, globalizacja, nowe technologie i medyczne odkrycia nie zdołały przewidzieć tego, co nastąpiło. Ani skutecznie powstrzymać wirusa. Rozczarowany Wodnik, który uznawał tylko naukę i zdroworozsądkowe myślenie, przestaje ufać szkiełku i oku, a zwraca się w stronę wyższych sił, wiary, metafizyki. Pragnie poznać swoje przeznaczenie, zgłębić tajniki astrologii, tarota i magii. Tak zaczyna się jego wielki rozwój duchowy.
Ryby pożegnają swoje strachy
W czasie pandemii siedziały w domu i drżały z lęku o życie i zdrowie. Ale już nie ma się czego bać. W czasie spokoju Ryby odkrywają, że jednak brakuje im tego dreszczyku adrenaliny i ryzyka. Skok ze spadochronem? Wejście na Mount Everest? Nurkowanie w jaskiniach? To, co wcześniej przerażało, teraz je pociąga. I rzucają w końcu nielubianą pracę czy trudnego partnera. Poczują się jakby wygrały szóstkę w lotka!
tekst: Katarzyna Owczarek
foto: shuttestock