Baran kradnie, bo tak chce
Baran lubi przygody, adrenalinę i rzadko czuje strach. Sam stanowi swoje prawa. Jak słynny Tulipan, Jerzy Kalibabka, syn rybaka z Dziwnowa, który postanowił wieść wystawne życie. Okradał kwatery, domy, a potem kobiety. Nigdy nie czuł wyrzutów sumienia, a z ofiar drwił. Oszust z Tindera to przy nim amator.
Byk kradnie, bo nie lubi biedy
Specjalnością Byka jest dostatek, stabilizacja i komfortowe życie. Dla oszusta Bernarda Madoffa najwyższą wartością była zasobność portfela. Ten finansista i filantrop, twórca funduszu hedgingowego, a naprawdę piramidy finansowej, okradł 13,5 tys. osób i organizacji. Wpadł, bo przyznał się synom.
Bliźnięta kradną, bo ich patronem jest Merkury
Gaduła, krętacz i lawirant spod Bliźniąt w kradzieży nie widzi nic złego. Jeśli musi, okradnie nawet swoich. Tak zrobił Robert Maxwell, magnat prasowy, który zdefraudował fundusz emerytalny gazety The Mirror, by sfinansować szemrane operacje Mossadu. Zresztą reporterzy też nieświęci, niektórzy hakowali telefony celebrytów, by mieć news na pierwszą stronę.