Zazwyczaj niesforne myśli, przekonania wyniesione z domu i społeczne oczekiwania względem nas, przeszkadzają nam świadomie połączyć się z własną duszą, z wyższymi energiami, czy też jak mówią niektórzy wyższą Jaźnią. Wiele jest dróg duchowych, metod, medytacji i ten nadmiar informacji sprawia, że słuchając innych, ulegając presji zewnętrznej, czasem trudno jest wejść na swoją własną ścieżkę duchową. Wiele w nas wątpliwości, zaś niezwykła lekkość w łączeniu się z melancholią, jaką przejawiają wysoko wrażliwi, empatyczni ludzie, przeszkadza nam w połączeniu ze źródłem osobistej mądrości – z własnym sercem.
Żyjemy w czasie ogromnych zmian energetycznych, które ułatwiają nam podnoszenie świadomości. Jednak dotychczasowe, racjonalne i wykalkulowane z umysłu wybory, przestają się sprawdzać. Dziś wiemy, że liczy się rozwój, zgodność ze sobą, autentyczność, realizowanie swojej wewnętrznej misji. I łatwiej to zrobić, gdy umiemy działać z przestrzeni serca.