Każda czakra ma swoją mantrę. Ich powtarzanie to prosty sposób na poprawę samopoczucia.
Wszystko we wszechświecie wibruje w określonych częstotliwościach, wszystko ma swój dźwięk – również nasz organizm. Właściwie dobrany dźwięk pomaga przywrócić odpowiedni rytm zaburzonym komórkom. Choć takie „leczenie” odbywa się na subtelnym poziomie, ma wpływ na całe nasze ciało.
Według nauk tantrycznych, jeśli wypowiadamy mantrę z jednoczesną koncentracją na danej czakrze, uwalniamy energię, która może być w tym rejonie zanieczyszczona. To jedna z terapii stosowanych w ajurwedyjskiej klinice prowadzonej przez dr. Deepaka Choprę w Kalifornii, autora poczytnych książek o ajurwedzie.
Jak pisze dr Chopra, w ciągu wielu lat stosowania tej kuracji zaobserwowano setki przypadków, w których różne uciążliwe objawy zostały złagodzone. Metoda oczywiście przynosi najlepsze efekty wtedy, gdy jest dobrana indywidualnie.
W zależności od dolegliwości wystarczy powtarzanie tylko jednego dźwięku. Gdy jednak nie wiemy, jaka czakra ma związek z chorym organem – lub chcemy stosować terapię profilaktycznie – możemy codziennie poświęcić kilkanaście minut na „mantrowanie” wszystkich czakr po kolei.
Dzięki temu wyrównamy energię w całym organizmie. Siadamy wygodnie z wyprostowanym kręgostupem i śpiewamy, przeciągając ostatnią spółgłoskę, aż poczujemy wibracje w płucach.
Poszczególnym czakrom odpowiadają określone mantry:
Pierwsza czakra (u podstawy kręgosłupa): Lam
Druga czakra (genitalia): Wam
Trzecia czakra (splot słoneczny): Ram
Czwarta czakra (serce): Jam
Piąta czakra (gardło): Ham
Szósta czakra (trzecie oko): Kszam
Siódma czakra (czubek głowy): Om (wymawiaj AUM).
Źródło: Dr Deepak Chopra, „Zdrowie doskonałe”, wyd. W.A.B.
Czy trzeba wybaczyć, żeby iść dalej? Można, ale nie trzeba. Fałsz do niczego dobrego nie prowadzi
Czym jest wybaczenie? Czy podejście do niego wynosimy z domu? Czy trzeba wybaczać w stałych związkach i odpuszczać sobie przewiny przed świętami? Fałsz do niczego dobrego nie prowadzi, bo prawdziwe odpuszczenie płynie z głębi serca. O tym wszystkim opowiada Joanna Sławińska, psycholożka i coach.
Czytaj dalej >