Cztery żywioły nie zawsze są w równowadze
W naszej tradycji występują cztery żywioły: woda, ogień, ziemia i powietrze. Taki czwórkowy podział mamy także w porach roku, kierunkach świata, hipokratejskim podziale temperamentów (na sangwiników, choleryków, melancholików i flegmatyków). Jest też czterech jeźdźców Apokalipsy, czterech ewangelistów, są cztery rodzaje tkanek budujących człowieka. Ta czwórkowa harmonia jest głęboko osadzona w naszej rzeczywistości i podświadomości.
Identyfikujemy się też z którymś z żywiołów, które są przypisane do naszego znaku zodiaku.
Woda to: Rak, Skorpion i Ryby
Ogień to: Baran, Lew i Strzelec
Powietrze to: Bliźnięta, Waga i Wodnik
Ziemia to: Byk, Panna i Koziorożec
Ten podział mówi o naszych predyspozycjach, zdradza nasz temperament – mamy naturalną skłonność do pewnego rodzaju widzenia świata i reakcji na niego. Jednak nie będzie on pomocny przy ocenie konkretnej sytuacji życiowej. Tak jak w naturze są okresy z przewagą zieleni czy bieli, tak w naszym życiu bywają chwile, gdy zalewa nas jeden rodzaj energii. Chociażby kiedy pierwszy raz patrzymy w oczy naszego nowo narodzonego dziecka albo kiedy rzucamy garść ziemi na grób bliskiej osoby.
Naprawdę nie zawsze musimy, a nawet nie możemy być w pełnej równowadze z wszystkimi żywiołami. Długotrwałe pozostawanie w jednej emocji zaburza nasze funkcjonowanie i prędzej czy później może sprowadzić na nas choroby.
Żywioł ognia
Ogień to namiętność, zapał, głośny śmiech, kreatywność, odwaga. Ale też gniew, zazdrość, mściwość, agresja, upór. Za mało ognia to ospałość, bierność, skłonność do wchodzenia w rolę ofiary, trudności w podejmowaniu decyzji, brak pomysłów i chęci do działania. Za dużo ognia to słowa rzucane w gniewie, nadużywanie wulgaryzmów, skłonność do ryzykownych zachowań, jak np. nieodpowiedzialne prowadzenie samochodu, upodobanie do niezdrowego jedzenia i używek.
Jeśli chodzi o zdrowie, to nadmiar ognia oznacza wszystkie stany zapalne oraz nadciśnienie. Niedobór z kolei to trudność w powrocie do zdrowia i problemy z trawieniem, od zgagi po zaparcia.
Jak zharmonizować ogień?
Jeśli możesz, rozpal ognisko i spędź przy nim wieczór z przyjaciółmi i gitarą. Graj na bębnie, najlepiej dłońmi, a nie pałeczkami. Weź na słuchawki piosenki wojskowe i energicznie maszeruj przed siebie. Zapal dużą świeczkę, niech się pali mocnym płomieniem. Wpatruj się w ogień, aż nawiążesz z nim kontakt i poczujesz jego energię.
Zaplanuj egzotyczną podróż, nieważne, czy w nią wyruszysz. Obejrzyj hotele, atrakcje turystyczne, trasy wycieczkowe. Zjedz coś pikantnego. Wypij herbatę z rumem lub kawę/czekoladę z chili.
Żywioł wody
Woda w przepływie to życie, woda w zastoju to gnicie i obumieranie. Woda nie ma kształtu, za to wypełni każdą szczelinę, znajdzie sobie miejsce. Nadmiar energii wody poznamy po płaczliwości, drażliwości, a także braku umiejętności realnej oceny sytuacji, po skupianiu się na drobiazgach (wystarczy przecież rozpoznać i rozwiązać problem). Dla organizmu to przede wszystkim osłabiona odporność oraz wszystkie choroby przewlekłe i chroniczne. To także obrzęki i częste budzenie się w nocy.
Niedobór energii wody przejawia się w zgorzknieniu, pesymizmie, depresji, braku umiejętności nawiązywania relacji, a także w niezgodzie na zmiany w życiu, nawet te nieuniknione. W organizmie powoduje problemy ze stawami, kamicę nerkową, artretyzm i problemy ze skórą, osłabienie włosów.
Jak zharmonizować wodę?
Popływaj, zwłaszcza jeśli od lat nie byłaś na basenie. Idź na spacer w deszczu. Zmoknij, nic ci nie będzie. Poczuj wodę na twarzy, rozetrzyj ją dłońmi. Weź kilka rodzajów wody (kranową, butelkowaną, filtrowaną), pij po łyku, smakuj, wyczuwaj różnice.
Zjedz soczysty owoc. Tańcz w samotności przy dowolnej muzyce, w dowolnym stylu. Niech ten taniec trwa, aż się spocisz. Poczuj swój pot, wczuj się w niego. Przypomnij sobie jakiś swój płacz, jakiś ważny. Pomyśl o tamtych łzach, pomyśl, czy jeszcze je czujesz.
Żywioł powietrza
Powietrze to komunikacja, spostrzegawczość, ciekawość świata. Ktoś zdominowany przez żywioł powietrza jest niespokojny, spięty, kłótliwy, czepialski, gadatliwy. Zaczyna różne działania i żadnego nie kończy, gubi drobiazgi, zapomina o sprawach i terminach.
Niedobór żywiołu powietrza skutkuje nieśmiałością, oporem przed nawiązaniem znajomości czy wypowiadaniem się. Grozi też brakiem pomysłów i wpadaniem w rutynę, unikaniem jakichkolwiek zmian. W ciele nadmiar powietrza i jego niedobór objawiają się bardzo podobnie: problemami z oddychaniem, ale także wszelkimi problemami neurologicznymi.
Jak zharmonizować żywioł powietrza?
Zdobądź jakiś szczyt górski lub stań na brzegu morza. Możesz też wybrać się na platformę widokową. Patrz na horyzont, w najdalszy punkt. Oddychaj przestrzenią, spróbuj wciągnąć całe dostępne powietrze, a gdy cię wypełni, to powoli je wypuść. Powtórz to kilka razy. Śpiewaj w miarę głośno, tak żeby cię wszyscy słyszeli – nie wystarczy mruczeć.
Zapal ulubione kadzidło i posiedź chwilę w tym dymie. Przestaw meble w domu. Przejdź się po centrum handlowym i wąchaj różne produkty. Nie tylko kosmetyki w drogerii albo ciastka w cukierni. Wąchaj owoce i warzywa, dywany, książki itd. Spędź dzień na świadomym wąchaniu wszystkiego. Powieś dzwonki wietrzne. Od czasu do czasu świadomie głęboko odetchnij.
Żywioł ziemi
Ziemia to rozsądek, praca, spokój i trwanie. Ale też, na przykład, gromadzone w spiżarni przetwory na zimę z własnej grządki, a nawet samo posiadanie zarówno grządki, jak i spiżarni.
Dominacja żywiołu ziemi przejawia się chciwością, uporem, próżnością, zawziętością. Brak kontaktu z tym żywiołem skutkuje rozrzutnością bądź skąpstwem, nieumiejętnością załatwienia najprostszych spraw, chaotycznym trybem życia, snuciem nierealnych planów.
Części ciała, które chorują u kogoś przez nieharmonijną ziemię to przede wszystkim kości (także zęby) i kręgosłup. Ale też problemy z nadwagą czy niedowagą, ze wzrokiem i chronicznym zmęczeniem.
Jak zharmonizować żywioł ziemi?
Zapłać zaległe rachunki, oddaj długi. Posprzątaj w domu. Jeśli zawsze masz idealny porządek, to zostaw coś porozwalanego i zobacz, jak na to zareagujesz. Przejdź się boso po różnych rodzajach nawierzchni: piasku, trawie, błocie.
Idź do centrum ogrodniczego i wybierz roślinkę, która ci się spodoba. Nie musisz kupować, choć byłoby dobrze, chodzi o uważne przyglądanie się jej. Oczywiście lepszy będzie ogród botaniczny, ale nie zawsze się da. Zjedz prosty, gorący posiłek, raczej pieczone ziemniaki zamiast na przykład sushi.
tekst: Barbara Sienkiewicz
fot: Vadim Zakharishchev/shutterstock