Sobotnia pełnia Księżyca w znaku Byka będzie połączona z zaćmieniem i zaserwuje nam niezłą huśtawkę emocjonalną. Jednych będzie nosić, aby zrobić w domu rewolucję, innych – aby zmienić życie miłosne i partnera, jeszcze innych, aby gotować, jeść i śmiać się i tańczyć, choć zwykle wolą spokojnie spędzać wieczory i nie przejadać się przed snem. Kolejni dostaną nauczkę od losu i gwiazd, bo nie szanowały swoich uczuć i bawiły się innymi. Mogę się zaliczyć do każdej z tych grup…
Co więc robić? Jak żyć? Jak o sobie zadbać, gdy życie będzie nas rozpieszczać aż po zawrót głowy albo osuwać się spod nóg, zostawiając uczucie porażki i zwątpienia w siebie? Rozdrganie, najpierw emocjonalne, a potem ciała. Uczucie chłodu i rozbicia podobne do grypy. Płacz…
Comfort food na zaćmienie Księżyca
Moja mama zawsze wtedy gotuje dla mnie zupę – taką niezwykłą, po której zasypiam z poczuciem bezpieczeństwa w brzuchu i sercu. Zupę grzybową z kaszą pęczak, która puchnie w płynie i koi nerwy. Jako Bliźniaczka mam je najsłabsze, najszybciej się zużywają, zwłaszcza gdy dopadają mnie kryzysy. Związane ze złą pogodą, która uniemożliwia popołudniowe spacery; z zimnem, które niesie zapalnie zatok albo pęcherza; pochodzące od ludzi, którzy oceniają, sączą jad i krytykę, nawet nie wiedząc, co inni przechodzą…
Bo szczególnie dotkliwie traktuje się wszystkich, którzy postanowili żyć nieco inaczej niż reszta, zakwestionowali świętości znane z domów, sprzeciwili się złemu traktowaniu. Także tych, co poważnie chorowali i nauczyli się stawiać granice wszystkim, którzy ich używali.
Na pełnię Księżyca: płacz i zupa u mamy
Podczas tego zaćmienia pomyśl, co ciebie smuci i blokuje? Co powoduje, że kiedy patrzysz przez okno, najchętniej nasunęłabyś kołdrę na głowę i zahibernowała na całą jesień i zimę… a także ogromny kawał zimnej wiosny? Co zniechęca cię do spotkań z ludźmi? Jakie ich cechy? Jakie zachowania? Jakie słowa? Czym cię zrażają do siebie? Może razem wyjdziemy z tego kręgu, który nazywa się melancholią, a jest wynikiem bardzo wrażliwej duszy i ogromnego serca z przebodźcowaną empatią? Albo chwilą zagubienia. Ja wiem, nazywam to, notuję, oczyszczam się płacząc - i potrzebuję wsparcia. Moja mama o tym doskonale wie i używa znanej od lat techniki – karmi swoje dziecko. Gotuje zupę!
Przepis na zupę grzybową
Na zupę weź:
- 4 garści szlachetnych grzybów, oczyszczonych
- Cebulę
- 4 ząbki czosnku
- 4 gałązki tymianku
- Litr warzywnego bulionu albo drobiowego – jeśli jesz mięso
- 4 łyżki kaszy pęczak
- Sól
- Pieprz
- Ususzoną papryczkę chili *)
- A do podania: nać pietruszki i odrobinę kwaśnej śmietany.
Na patelni rozgrzej 5 łyżek oleju albo masła, wrzuć pokrojoną cebulę i podsmaż chwilę aż się zeszkli. Teraz dodaj grzyby i smaż 4-5 minut na małym ogniu. W garnku z grubym dnem podgrzej bulion i dodaj do niego grzyby i wsyp kaszę pęczak.
Dodaj przyprawy i gotuj na małym ogniu ok. 40 minut. Na koniec wyjmij papryczkę chili i wyrzuć ją do kosza. Podawaj w ulubionej misce z dodatkiem śmietany i posypaną nacią pietruszki.
Zjedź i połóż się pod kocyk.
*) Papryczkę możesz ominąć, jeśli nie lubisz pikantnego jedzenia, dla mnie jest niezbędne w sezonie jesienno-zimowym, bo mam fatalne krążenie i nieustannie bieleją mi dłonie i mam sine usta.
Fot: Nicoletta Zanella/shutterstock