Uran i Saturn pchają nas do morsowania!
Wymęczeni kwarantanną rodacy ruszyli tłumnie na podbój lodowatych jezior i rzek. Ta ekstremalna aktywność, niegdyś tylko dla nielicznych zapaleńców, stała się nowym narodowym sportem. Każdy ma ochotę spróbować, bo to wygląda i zabawnie, i absurdalnie, i w mig wciąga. Modzie na morsowanie uległy więc także gwiazdy, które zamiast łapać słońce na Zanzibarze, wolą pluskać się w Bałtyku, Jeziorku Czerniakowskim lub mazurskich akwenach.
Morsowanie jest modne!
Skąd o tym wiemy? Oczywiście ze zdjęć na profilach gwiazd. Bo bez fotki morsowanie się nie liczy. Od lat, a właściwie zim, zachwala je Joanna Moro (Strzelec), która nie przestała morsować nawet w ciąży. Długo, zanim stało się to modne, mroziły tyłki siostry Sonia (Strzelec) i Maja (Skorpion) Bohosiewicz oraz Czesia z „Klanu”, czyli Anna Powierza (Strzelec), która lubi robić to… nago w górskich jeziorach. Też są z tego fotki! A jak! Beata Sadowska (Rak), dziennikarka znana z dbałości o formę, wybrała kąpiel w beczce z lodem. Swój pierwszy raz w zimnej wodzie przeżyła ostatnio filigranowa Edyta Herbuś (Ryby), a w śniegu w samym bikini wytarzała się Roksana Węgiel (Koziorożec), też drobna. Zima, nie zima – cyc trzeba pokazać – uznała Anna Wendzikowska (Panna), a Anna Samusionek (Rak) poszła o krok dalej i przy okazji skakania w śniegu w samym ręczniku pokazała…, co ma pod spodem.
Panom za to chyba brakuje odwagi. Do zażywania zimowych kąpieli przyznają się tylko Karol Strasburger (Rak) i Piotr Zelt (Strzelec). Krótka była mroźna przygoda Filipa Chajzera (Strzelec). Kilka lat temu zrobił brawurową relację z noworocznej kąpieli w Bałtyku z klubem morsów. Wrzeszczał z zimna i nigdy na ponowne atrakcje nie dał się namówić. I jest konsekwentny!
Morsowanie z Uranem i Saturnem
A szkoda. Bo mroźne kąpiele to turbodoładowanie pozytywną energią, nie wspominając o korzyściach dla zdrowia i urody. Zimno wzmacnia odporność, odmładza, odchudza, łagodzi bóle, stany zapalne, odpędza depresję i smutki. Po tak ciężkim, przygnębiającym roku wielu czuje przymus, by wyjść z domu i odreagować covidowy stres, robiąc coś ekstremalnego. A przy tym pomocnego w walce z wirusem, którego mamy dość. Media społecznościowe zasypują więc relacje znajomych, którzy zdecydowali się po raz pierwszy dać nura w lodowatą toń, oczywiście po wcześniejszej rozgrzewce. Sprzyja temu Uran w kwadraturze z Saturnem, układ ten zmusza do porzucenia strefy komfortu, przekraczania własnych granic i podejmowania nowych wyzwań. Przypomina, że bariery są tylko w naszych głowach.
Jak morsują znaki zodiaku?
Barana i Strzelca zachęcać nie trzeba. Zawsze gotowe na szalone przygody zrobią to z ciekawości i potrzeby mocnych wrażeń.
Byk rozumie kąpiel w gorących termach, ale żeby dobrowolnie wejść w lodowate fale?! W życiu! Ale może po to, aby tylko zgłodnieć i zjeść deser w nagrodę.
Bliźnięta i Wagi pójdą początkowo tylko dla towarzystwa, ale szybko dadzą wciągnąć się do wspólnej zabawy i robienia sobie selfików. Pierwsze od razu, natychmiast, drugie po dłuższej chwili wahania i zachęcania.
Raki i Ryby wolą zdecydowanie cieplejsze klimaty. W lodzie zanurzą się tylko dla kogoś, poświęcając się na przykład z miłości lub w akcji charytatywnej.
Lew wolałby siedzieć w miłym ciepełku, ale czego nie robi się dla lajków.
Panny i Koziorożce morsują wyłącznie dla zdrowia, po intensywnej rozgrzewce i kilku lekturach.
Skorpion dla adrenaliny i poprawy libido. Tylko i zawsze!
Wodnik do niedawna był jedynym kąpiącym się zimą. Teraz wszystko popsuły mu tłumy marzące o fajnym sefie. I jak tu odstawać od mainstreamu?!
Foto: Unsplash