Niebo latem - co widać teraz na niebie?
Letnie patrzenie w niebo zaczynamy od spojrzenia na północ i lekko w górę. Natychmiast rozpoznajemy Wielką Niedźwiedzicę (albo Wielki Wóz). Jak wygląda ten wspaniały gwiazdozbiór, nie trzeba tłumaczyć. Przypomnę tylko, że jest wielki – rozleglejszy niż szerokość dłoni wyciągniętej ręki. Idziemy wzrokiem za dyszlem (wozu) lub ogonem (zwierza, dziwne: przecież niedźwiedzie nie mają ogonów... a te na niebie widocznie mają).
Szukanie opłaca się, bo na przedłużeniu dyszla lub ogona łatwo wypatrujemy najjaśniejszą gwiazdę północnego nieba: nazywa się Arktur, czyli „Strażnik niedźwiedzi”. Słusznie, bo ma do upilnowania także Małą Niedźwiedzicę, której ogon, czyli gwiazda Polarna (Polaris), wskazuje nie tylko północ, ale coś więcej: oś obrotu nieba, a właściwiej oś obrotu Ziemi, czyli północny biegun. Kto dojdzie do północnego bieguna Ziemi, będzie tę gwiazdę mieć nad głową. Latem Arktur jest najjaśniejszą widoczną gwiazdą, ponieważ jaśniejsi od niego Syriusz i Procjon owszem z nieba świecą, ale że robią to w dzień, to ich nie widać.