Na początek schłódź ciało, by gorąco nie przeniknęło w głębsze warstwy skóry.
* Weź chłodny lub letni prysznic albo taką samą 20–30-minutową kąpiel. Do tej drugiej możesz dodać sodę oczyszczoną (filiżanka na wannę) albo 10 kropli wybranego olejku eterycznego: z rumianku rzymskiego bądź lawendy. Po kąpieli nie trzyj skóry, jedynie lekko osusz ją ręcznikiem. Po sodzie najlepiej w ogóle jej nie wycieraj, tylko pozwól wyschnąć.
Nawilżaj skórę. Kiedy skóra jest jeszcze gorąca, nie nakładaj kremów ani olejków (szczególnie tych zawierających substancje ropopochodne: olej mineralny, wazelinę, parafinę), bo będą hamowały oddawanie ciepła.
* Spryskuj skórę chłodną wodą. Możesz zmieszać ją z wyjętym z lodówki hydrolatem, czyli wyciągiem kwiatowym (do kupienia w zielarniach i sklepach internetowych), np. z rumianku lekarskiego, kocanki czy lawendy. Świetnie koi skórę, działa przeciwzapalnie i regeneruje.
Kiedy minie zaczerwienienie, regeneruj skórę. Do tego celu dobrze nadają się oleje roślinne i olejki eteryczne.
Jeśli skóra pęka, krwawi, występują pękające pęcherze wypełnione płynem, skonsultuj się z lekarzem. Zrób to samo, jeśli wystąpią dreszcze, przyspieszone tętno, zawroty głowy, wymioty, gorączka, silne pragnienie, brak moczu.
Radziła: Ewa Sroka,
propagatorka ekologicznego stylu życia,
www.skinphilosophy.pl