Herbaty rozgrzewające - jakie wybrać przyprawy?
O właściwościach rozgrzewających i przeciwzapalnych niektórych produktów wiemy, inne wciąż znane są tylko wąskiemu gronu domowych zielarzy. Tymczasem wybór jest naprawdę spory i możemy się nie tylko leczyć, ale też dogodzić sobie kulinarnie, bo wśród grzejących specyfików każdy znajdzie coś, co lubi.
Cynamon: najstarszy rozgrzewacz
Docenił go już ponoć Shennong, mityczny cesarz chiński 5 tys. lat temu. Nie dość, że cynamon jest tak zacny, to jeszcze wszechstronny, bo pasuje absolutnie do wszystkiego: naparów, deserów, mięs, sosów, Dodatkowo przyśpiesza przemianę materii.
Kurkuma: tajna broń
Uważa się, że mieszkańcy Indii znacznie rzadziej zapadają na nowotwory właśnie dlatego, że dodają do większości potraw kurkumę. Warto ją hojnie sypać i do dań obiadowych, które dzięki przyprawie zyskają hinduski posmak, i do śniadaniowych jaglanek lub owsianek.
Goździki: na chłód i ból
Goździki nie pozwolą, żebyśmy przemarzli do szpiku kości. Oprócz tego mają działanie przeciwzapalne i przeciwbólowe. Szczyptą sproszkowanych goździków doprawmy kawę, herbatę, zupę – zwłaszcza wtedy, gdy męczy nas przeziębienie. Dzięki goździkowym olejkom eterycznym szybciej ono minie.
Imbir: dodatkowy szalik
Nic tak dobrze nie rozgrzeje zbolałego od przeziębienia gardła niż imbir – najlepiej w postaci kandyzowanych kostek. Skutecznie rozgrzewa wychłodzony organizm, jednocześnie poprawiając krążenie krwi oraz wzmacniając odporność. Pasuje i do słodkich potraw, i do warzyw (np. do zupy marchewkowej lub dyniowej), i do mięs.
Skórka pomarańczy: także dla urody
Skórka otarta z ekologicznej pomarańczy zawiera flawonoidy, które działają nie tylko przeciwzapalnie, ale również przeciwstarzeniowo. Nalewka na skórkach pomarańczy ukoi i rozgrzeje w zimny, depresyjny dzień. Możemy dodać skórkę nie tylko do ciast, do czekolady na gorąco, ale też do pomidorowo-mięsnego sosu bolońskiego.
Ginko bilboa: skuteczny budzik
Od herbatki miłorzębowej warto zacząć dzień, gdy zimno za oknem. Pobudzi nas o poranku, poprawiając ukrwienie mózgu oraz mięśni szkieletowych. Pomoże też przegonić jesienno-zimowe depresje Jednak uwaga: akurat herbatki tego rodzaju nie można pić w dowolnej ilości. Najlepiej jedną dziennie.
Kolendra: dla niskociśnieniowców
Ileż to razy jesienią czy zimą zasypiamy nad biurkiem, nad książką – bo tak działa na nas szaruga i niskie ciśnienie. A wystarczyłoby podnieść własne, dodając kolendrę do gulaszu, zupy albo warzyw. Kolendra bowiem sprawia, że od razu robi nam się cieplej i opuszcza nas senność.
Pieprz kajeński: na rogrzewkę i dla figury
Przytyć najłatwiej zimą. Dlatego teraz nie szczędźmy sobie pieprzu cayenne, który oprócz tego, że działa niczym kaloryfer, przyśpiesza spalanie kalorii. Dodatkowo działa napotnie, oczyszcza organizm z toksyn i niweluje ból, na przykład mięśni przy grypie. Można dodać jego szczyptę do gorącego mleka z miodem.
Pokrzywa: na chłodne dłonie
Napary z liści pokrzywy rozgrzewają i mocno pobudzają krążenie krwi, dlatego zielarze zalecają jej picie przed snem osobom cierpiący na zespół chłodnych dłoni i stóp oraz na niedokrwistość. Sama w sobie pokrzywa jednak nie najlepiej smakuje, dlatego można do niej dodać sok z malin, który jest przy okazji naturalnym antybiotykiem.
Jak zrobić herbatę rozgrzewającą?
Rozgrzewająca herbatka na zimowy ziąb
weź: •2 torebki herbaty rooibos •5 goździków •pokrojoną w plastry pomarańcza ze skórką •łyżeczkę cynamonu w proszku •100 ml soku z malin
Wszystkie składniki włóż do dzbanka i zalej połową litra wrzątku. Odstaw do zaparzenia na piętnaście minut.
Ciasteczka z kolendrą
weź: •2 szklanki mąki pszennej •120 g masła •¾ szklanki cukru •jajko •sok z 1 cytryny •2 łyżki startego imbiru •2 łyżki mielonej kolendry •szczyptę soli •1½ łyżeczki proszku do pieczenia
Masło rozpuść i wymieszaj z cukrem, następnie dodaj resztę składników. Starannie wyrób mikserem lub ręką. Z ciasta zrób równy rulon o średnicy 4–5 cm. Zawiń go w folię spożywczą i włóż na godzinę do lodówki. Po tym czasie rozwiń z folii i pokrój na krążki o grubości 1 cm. Piecz w temp. 160˚C przez 20 minut.
Zupa marchewkowa na jesienną depresję
weź: •kilogram marchwi, obranej i startej na tarce o grubych oczkach •2 cm kawałek imbiru •3 ząbki czosnku •łyżeczka pieprzu cayenne •cebula •2 łyżki oliwy •sól do smaku •litr bulionu warzywnego •puszka mleka kokosowego niesłodzonego
Na oliwie podsmaż starty imbir, roztarty czosnek, posiekaną cebulę, pieprz cayenne. Gdy powstanie z tego miękka pasta, dodaj tartą marchew i starannie wymieszaj. Po pięciu minutach zalej gorącym bulionem i gotuj przez ok. 20 min. Następnie dodaj mleko kokosowe i gotuj razem jeszcze kwadrans. Zupę można ewentualnie zblendować, by powstał krem.
Tekst: Izabela Kilimowicz
Foto: Unsplash